violet

violet

środa, 2 kwietnia 2014

Przeprosiny ...

Strasznie długo mnie nie było ale przy takich statystykach do widać ,że nikt tego nie czyta...nie dziwę sie Wam:/

niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 1-Wpadliśmy

Francesca

-Nie! To nie jest dobry pomysł!-próbowałam przekonać chłopaków ,którzy chcieli obrzucić dom Gregoria jajkami
-Fran....on nas już nie uczy więc nie może nam nic zrobić...-Maxi nie dawał za wygraną i on także próbował mnie przekonać do pomysłu chłopaków
-Nie wiem...róbcie jak chcecie-powiedziałam zrezygnowana
-To wy idźcie tam...gdzieś a my to załatwimy ..-rzekł Leon
-Leonku ..nie przesadzasz?-zapytała Violetta swego chłopaka
-Właśnie Leonku?-przedrzeźniał Violettę Maxi
-Maxi?-zapytał słodki głosikiem Leon
-Tak?-odparł Maxi
-A w ryja chcesz?-zapytał już stanowczo Leon
-Nnie....chyba...nie....chwila ...NATALIA!-czy on udaje głupiego czy taki jest pytałam się w myślach
-Tak Maximiliano Ponte?-zapytałam Naty
-Czy Leon ma mi przywalić w ryja bo wiesz.....chcę mieć Twą zgodę-po jego słowach wszyscy parsknęliśmy śmiechem
-"Róbta jak chceta" - odpowiedziała rozbawiona Natalia
-Dobra ale lekko-zwrócił się do Leona Maxi
A my wszyscy znów parsknęliśmy śmiechem

Violetta

Ostatecznie my (dziewczyny) udałyśmy się na kawę a chłopaki jednak nie dali za wygraną i poszli obrzucić dom Gregoria tymi jajkami....
-A wiecie ,że Fede wczoraj kupił mi taką sweet sukienkę.-chwaliła się Lu
-Uuuuuu - odpowiedziałyśmy zgodnie
-Wy to masz dobrze....Ty Violetta masz Leona odważny ,sprytny,utalentowany ,Lu Ty masz Fede z poczuciem humoru,inteligenty ,i także utalentowany,Fran Ty masz Marco opiekuńczy,sympatyczny.....a mi kto zostaje?! MAXI ! -zwierzała nam się Naty
-Nie przesadzasz?-zapytałam
-Maxi nie jest aż taki zły-Lu próbowała ją pocieszyć
-Najważniejsze ,że się kochacie-powiedziała Farncesca
-Tak..tak macie racje...no i poza tym Maxi jest nieziemsko przystojny,utalentowany,odważny,inteligenty ahh długo by wymieniać-zaczęła zachwalać Maxiego Natalia
-Dobra ,dobra...-odparła Fran
Dalej popijałyśmy drinki i plotkowałyśmy....

20 minut później

Gadamy sobie z dziewczynami gdy w pewnym momencie dzwoni mój telefon to Leon
Przepraszam dziewczyny i odbieram
-Tak?-zaczynam
-Viola...musicie nam pomóc-mówi poddenerwowany Leon
-Ale jak to co się stało?-pytam zaniepokojona
-Złapali nas!-mówi przejęty
-Co?!-pytam zszokowana
-No jak obrzucaliśmy dom jajkami ...-mówił speszony
-Dobra zaraz będziemy-kończę rozmowę telefoniczną
-Dziewczyny mamy problem-podchodzę do dziewczyn i oznajmiam im to
-Jak to?-pyta zdezorientowana Naty
-Znaczy nie my..tylko nasi chłopacy ....złapali ich-mówię im
-Co!?-pytają róno
-No....-odpowiadam
-To na co my jeszcze czekamy?Jedziemy-Mówi Fran
-Tak! Tylko my nie mamy wozu...-mówi Lu
-A tak.....to idziemy-rzekła Fran

Kolejne 20 minut później

To co zobaczyłyśmy przerosło nasze oczekiwania .....
-OMG!-rzekła zdziwiona Ludmila
-O jesteście-mówi radosny Maxi
-PANIE PONTE! CO TO MA BYĆ?!-pyta Maxiego Naty
-No ten .......Leon pst..pst wpadliśmy..-mówi do Leona i po chwili "skapnął" się,że Naty jest na niego MEGA wkurzona......
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejoł<3
Tak prezentuje się pierwszy rozdział;**
I jak?
Piszcie w komkach ;D


Prolog

Ulicą szła paczka ludzi .
Słychać było śmiechy, jakieś rozmowy.
Ludzie ,którzy również przemierzali ulicą przyglądali im się z uwagą .
To była i wciąż jest bardzo bardzo zgrana paczka.
Ale to ,że są zgrani nie oznacza ,że nigdy ni spotkali trudności w życiu....
Spotkali i to wiele ale jak to oni mówią "Razem możemy więcej".....
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak przedstawia się prolog :)
Liczę ,że w jakikolwiek sposób Was zaciekawiłam.
Rozdziały będą 3,4 razy w tygodniu .
;**

Witajcie :)

Hejka :)
Postanowiłam założyć bloga gdyż chcę się sprawdzić :)
Będę pisać o wszelkiego rodzaju parach ;**
Liczę ,że moje opowiadanie spodoba się Wam ;D
Oczekujcie prologu :)